August 2010 - IV. Batajnica, Wyścigi motorów


     Pod koniec sierpnia sporo się działo. Przede wszystkim Beerfest - ogromna piwno-muzyczna impreza, odbywająca się od paru lat na belgradzkim Uszciu (Ušće to miejsce, gdzie Sava wpływa do Dunaju, ale nazwą tą określa się część dzielnicy Novi Beograd, rozpościerający się przy nabrzeżu). Dawniej Beerfest odbywał się na Kalemegdanie, w pobliżu zoo, ale w 2007 roku jeden z uczestników został przerzucony przez ogrodzenie jednej z klatek i zjedzony przez niedźwiedzie tybetańskie. Ten incydent zadecydował o zmianie miejscówki. 
Organizatorzy Beerfestu starają się, by impreza była kojarzona z muzyką rockową i ściągają całą śmietankę gatunku - zarówno legendy ex-ju, jak i młodsze pokolenie. Dla mnie bomba - okazja, by za jednym zamachem obejrzeć całkiem sporo pozycji z jugo-wishlisty. Z drugiej strony trzeba przeboleć tłum, ścisk,  piwo z plastiku (zanim doniesiesz, pół zdążysz wylać), dymówę z grilli  i walające się wszędzie śmieci.
Tydzień po Beerfeście odbył się zlot motocyklowy na Adzie. Pojechaliśmy tam w sobotni wieczór. Mała scena, pod nią jakaś setka ludzi, jakaś kapela coverująca Led Zeppelin, potem Osvajači, którzy dali bardzo dobry koncert. Zaczęło padać, ale to tylko mocniej zintegrowało zlociarzy.
Wracaliśmy na Zemun o wschodzie słońca. W niedzielę koło południa zadzwonił M. - czy nie przejadę się z nim do Batajnicy na wyścigi motorów. Pytanie retoryczne:)






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz